Zapowiedź testu. Serum Long4Lashes do… włosów!

Jeszcze nie tak dawno mieliście możliwość przeczytać na blogu test odżywki do rzęs marki Long4Lashes. Sprawdziła się całkiem dobrze, choć teraz przerzuciłam się na droższy, ale dużo skuteczniejszy Nanolash. Nie miałam jednak wiele do zarzucenia odżywce z Oceanic. Po prostu u mnie się nie sprawdziła. Kiedy tylko usłyszałam o nowości z serii Long4Lashes postanowiłam się zabrać do ponownych testów. Tym razem chodzi jednak o… serum L4L do włosów.

long4lashes.jpgCo zmyliło mnie na początku i pewnie wprowadzi w błąd jeszcze nie jedną dziewczynę? Zgadliście, nazwa. „Lashes” to z angielskiego po prostu rzęsy. Spodziewałam się kolejnej serii produktów do rzęs, tylko po prostu ulepszonych. W drogerii okazało się jednak, że tym razem Oceanic rozbudowało serię kosmetyków stymulujących wzrost o te przeznaczone do włosów na głowie. Może się czepiam, ale mogli się pokusić go zmianę nazwy. Ja rozumiem, że Long4Lashes ma wypracowaną markę, popularność i zapada w pamięć. Odrobina kreatywności i nazwa mogłaby być zbliżona, a jednak bardziej sprecyzowana. Chociażby Long4Hair? Wiadomo, że chodzi o produkt podobny do odżywki do rzęs, łatwo zidentyfikować markę i określić przeznacznie. Obecna nazwa wprowadza niepotrzebnie w błąd. Tyle marudzenia, co do nazwy.

Kupiłam od razu cały zestaw Long4Lashes do włosów, który obejmuje szampon, odżywkę i serum. Wyznaję zasadę, że skuteczność produktów można ocenić wyłącznie stosując dedykowane zestawy w całości. Z tego względu zaopatrzyłam się w komplet, a nie (tak jak wiele innych blogerek) wyłącznie w serum. Myślę, że moje testy będą w związku z tym dużo bardziej rzetelne.  Ale to ocenicie już wy, moimi czytelnicy.

Oceanic obiecuje, że systematyczne stosowanie kosmetyków do pielęgnacji włosów Long4Lashes zapewni wzmocnienie włosów. Pobudzenie mikrokrążenia skórnego ma skutkować dostarczaniem dużo większej ilości składników odżywczych do cebulek, które mają się wzmacniać i lepiej ukorzeniać. To nie wszystko. Dzięki skoncentrowanym składnikom produkty L4L do włosów mają eliminować problem wypadania, odbudowywać uszkodzenia i stymulować wzrost. Przekonam się, czy to się sprawdzi już niedługo! Wszystkie moje odczucia, zauważone efekty i szczegółowe informacje na temat składu znajdą się już w kolejnej notce.  Myślę, że opublikuję ją za kilka tygodni, kiedy efekty będą mogły się uwidocznić.